sobota, 29 października 2011

Versace label

Za każdym razem, kiedy zakładam jakiekolwiek buty, przymierzam sukienkę lub ubieram no po prostu cokolwiek wyobrażam sobie, że są to piękne, świeżo kupione w najmodniejszych showroomach Manhattanu - małe dzieła sztuki z metką od największych projektantów. (I że wychodzę w nich na otwarcie nowej galerii, pokaz Alexandra McQueena czy do wykwintnej restauracji, a nie do sklepu po bułki...) Może i jest to trochę nienormalne, ale kto nie chce otaczać się ładnymi rzeczami? No, kto? To ta osoba byłaby chyba jeszcze bardziej nienormalna! ;)

Nic więc dziwnego, że gdy usłyszałam, że Versace ma projektować kolekcje dla H&M byłam delikatnie mówiąc podekscytowana. Wyobrażałam sobie, że pojadę do najbliższego sklepu i wybiorę sobie kilka pięknych sukienek z metką, którą z chęcią wytapetuje sobie na ścianach.

I tak żyłam sobie z przekonaniem, że to wszystko jest takie proste, aż w końcu dzisiaj natknęłam się na artykuł na ten właśnie temat. Niestety nie była to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Spodziewałam się, że ubrania Donatelli nie będą bardzo tanie, ale jak na H&M to ceny są    kosmiczne (jak na Versace to pewnie są to grosze). Poza tym, kiedy porównuję kreacje z wybiegów do tych projektów nie moge uwierzyć oczom, że mają jednego autora

Every time I'm trying on some shoes or dress, or just putting on anything I imagine that they are the most beautiful, bought in fashionable showrooms on Manhattan - little piece of art with labels from the greatest fashion designers. (And that I'm going out on opening of a gallery or Alexander McQueen fashion show, not to the shop to buy milk).

So that's no wonder, that when I heard that Versace is going to make a collection for H&M i was excited. Very excited. I imagined that I will go to the nearest shop and choose few of the beautiful dresses with label, which with pleasure I would show everybody.

I was sure that everything is going to be so easy, when finally I came across an article about this collection. Unfortunatelly it wasn't the most beautiful moment in my life. At first, I expected, that Donatella's clothes are not going to be very cheap, but as for H&M the prices are unbelievable (as for Versace they are probably nothing), Secondly, when I compare creations from runway to this I can't balieve that they' ve got the same author.

                                       
        
 
 
 
  
 I tak zawiedziona doszłam do wniosku, że zwykli śmiertelnicy pod żadnym pozorem nie powinni kupować markowych ubrań tylko dlatego, że są markowe bo jak widać nie zawsze to się dobrze skończy, a luksusowe metki powinny zostać dla luksusowych ludzi. :)

Disappointed, I came to the conclusion, that "normal" people shouldn't buy desingner clothes, just because they are designer, couse as we can see it not always ends happyli, and luxury labels should remain only for luxury customers.

xoxo


sobota, 22 października 2011

What about Valentino?






       
Szukając inspiracji na tegoroczną zimę, znalazłam to! Jeden z pokazów Valentino. Muszę przyznać, że jestem zachwycona! ;) Podoba mi się wszystko, od butów, przez kolory, faktury i kroje po wybrane modelki. Moda na piękne lata 20 wraca!

Looking for inspirations for winter, I found this! Valentino fahion show! It's totally perfect! I love everything: shoes, colors, cloths, even models! And by the way - beautiful 20's are back. ;)

xoxo
PS. Please, buy me all of that dresses!!!

niedziela, 16 października 2011

with a little help from my friends





(sh hat, zara kids scarf, zara sweater, sh pants, zara boots)

Moją ostatnią secondhandową zdobyczą (i w ogóle zdobyczą) jest ten oto kapelusz. Według mnie jest kompletnie, całkowicie idealny. Ma piękny złoty kolor (chociaż moja babcia porównała go do czegoś innego i może nie będę pisać czego ;p) i piękne piórko. Kosztował grosze, a jak na razie jest numerem 1 jeżeli chodzi o tą jesień! ;)

My last purchase is this hat. Its totally amazing. It cost me nearly nothing, but for now its number 1 in my wardrobe! ;)

xoxo